Nasze My…

A nasze My, nie potrzebuje parasola
Tańczącym krokiem w kalendarzu miesza chwile,
Wyrywa z godzin, najpiękniejsze wciąż minuty
Do których wracałbyś, wciąż tęskniąc, choć na chwilę…

A nasze My, nie myli kroków nawet w tangu
Zapachem wiosny skleja czułe pocałunki,
Powiewem wiatru głaszczę strofy rozedrgane
W dumnym dwutakcie czerni z bielą od jaskółki.

A nasze My, wciąż śmiechem karmi własne słońce
O deszcz wciąż prosi, choć w południe pragnie tańczyć
Układa tęczę w autostrady czułych myśli
Goniąc po cichu stada dzikich pomarańczy…

A nasze My wciąż w klapę wpina wielką czułość,
Choć od tych pierwszych dni, minęło stado innych,
Ty wciąż dziecinnym mi się zdajesz, choć na skroni
Kiełkują srebrne nici, lat nowych, już mniej zwinnych…

A nasze My, wciąż na rozstaju myli drogę
I musi wracać, choć powroty drażnią serce,
Na ustach uśmiech wraz z piosenką pozostaje
Każdego dnia w twych dłoniach niesiesz moje serce….

Autor zdjęcia : Gonia

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: