Dla Was…

Poprosiłam Ludzi od serca
O melodię jak o lekarstwo…
Krótkie chwile wielkiego scherza
Które miały tworzyć swój nastrój.

Poprosiłam Was mymi słowy
Delikatnie stając na palcach,
Pragnąc walca w obejściu i mowie
Słysząc szepty czułego posłańca…

Zapisałam słowa zwyczajne
Skierowane do Wielkich Ludzi
Świat obudził zorzę uniesień
Angelice świat ma dziś służyć…!!

Łzy ocieram i serce przecieka
Serdeczności wciąż zbieram jak gwiazdy…
Wypisuję Was na receptę,
Rollercoaster miłości, przyjaźni….

Już nie pada deszcz z ciemnej chmury
Już nie straszne są wichry i słota..
Wy tworzycie serdeczny parasol
Konglomerat cenniejszy od złota…!!!

To Wy grupa Keyboard Akordeon jak serdeczny parasol uniesień!!!

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: