Uczyłam przecież ciebie, jak nie pytać stale
Jak spojrzeć w oczy i zrozumieć fale,
Uczyłam jak słowo, słowo znaczyć ma
A teraz, gdy patrzę, gdzie nauka ma?
Uczyłam, że pomagać to misterna sztuka
I że mądrego człowieka raz w życiu oszukasz,
Uczyłam, że tylko sercem można patrzeć czule
By każdorazowo lepiej go zrozumieć.
Mówiłam, że honor to nie jest przeżytek
I że słowo ważniejsze, niźli ten dobytek,
Utkany z nagrody i tego klepania
Które miast pociechy, tylko łzy wyłania.
Uczyłam, że kamienie są nie tylko polne
I że człowiek sumienie ma zupełnie wolne,
I najbardziej w życiu ważne jest dla człeka
Gdy zobaczy krzywdę, aby nie uciekał.
Teraz, gdy przychodzisz z tego polecenia
Co diabelskie prawidła daje od niechcenia,
Wspomnij na nauki, czy wszystko stracone?
Czy zamiatasz wyłącznie diabelskim ogonem…
Dodaj do ulubionych:
Lubię Wczytywanie…
Podobne
Opublikowane przez annadruszcz
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts