Dla mojej Mamy

W pierzastych kolorach czułości,
Otulasz świata mój skrawek,
Podnosisz zmęczone oczy
I czekasz, kiedy przyjadę…

Jesteś pierwszym Człowiekiem
Którego widziałam na oczy,
I bajkę wycinaną z gazety,
Czytałaś mi późno w nocy.

Robisz najlepsze schabowe,
Takie jak nikt nie potrafi,
Zawracam Twą siwą głowę,
Mówiąc, co jeszcze mnie trapi.

Jesteś, choć mówisz tak mało,
W swym matematycznym języku,
Zupełnie nie mam pojęcia,
W nawiasie, czy poza nim przyszłość!

Moje słowa piosenki,
Malują uśmiech na twarzy,
Jesteś jak świata błękit,
Jesteś kolorem mych zdarzeń!

Mama to dwie sylaby,
Cztery litery w wyrazie,
Lecz w nieskończoności swych uczuć,
Jest alfą, omegą mych marzeń.

Napiszę piosenkę o Mamie,
O dłoniach najczulszych na świecie,
Zaproszę słowa do serca,
Nie, w sercu Mama jest przecież…!!!

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: