Mój Tato to śpiew i słońce, I jego serce gorące, To dłonie pomocne każdemu, I nie wiadomo, czemu, On wie, Choć wiedzieć nie może…!? I jest, o mój dobry Boże, Niech będzie ze mną na zawsze! Marzenie jest bardzo hulaszcze, A w związku z faktami wszystkimi, Jest niebem na całej mej ziemi!
Mój Tato to mój bohater, I choć po górach nie skacze, Jest na najwyższych wyżynach, Tam gdzie anielskość zaczyna, Rozdawać bilety i ramy, On jest wszak od lat doskonały…
Tato to ciepło i pion w tej minucie, Kiedy ja jeszcze z dziurą w mym bucie, Szlocham i rany rozrywam w mym sercu, Tato to postrach dla mych innowierców.
Tato to wygląd amanta z ekranu, Nawet o szóstej, o szóstej rano!!! Zawsze pachnący, dbający o siebie, Mój wzrok utkwiony, wszak musi to wiedzieć… Że jest początkiem i świata ostatkiem, Wśród wielu kwiatów, najwierniejszym kwiatem, Kto Go pamięta, podpowie mi przecież, Tato, mój Tato NAJDROŻSZY NA ŚWIECIE!!!!!
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts