Biegłam…

Biegłam dziś do Ciebie od rana,
Tak się chciałam do Ciebie przytulić,
Miałam zamiar Ci tyle powiedzieć,
Ale Ty nie chciałeś zrozumieć.

Biegłam boso, po trawie po łące,
Niosłam serce wrażliwe, kochane,
Wyszukałam czas oraz miejsce,
Już nie jestem tak bardzo kochana…

I zderzyłam się z górą lodową,
Oberwałam i strasznie mnie boli,
Serce pękło, bo nie umiałam,
Z Twą reakcją się na raz pogodzić.

Mówię słowa i serce otwieram,
Patrzę w oczy i oczu nie widzę,
Tak mi przykro, bo miałeś mi przecież,
Swoim sercem mój świat tak ożywić.

Już nie mogę, ni biec ani mówić,
Chciałam siłą być w Twoim życiu,
Ty zechciałeś mnie tam, tak przez chwilę,
Teraz pora by stamtąd zawrócić.

Może dobrze, bo ból jest okrutny,
Kiedy serce oddając na dłoni,
Czuję, że to serce, choć wielkie,
Twego świata nie może przysłonić.

I stawałam od rana na palcach,
Tak wysoko, jak tylko ja umiem,
Zapraszałam jak zawsze do walca,
Ty mówiłeś, że tańczyć nie umiesz!

Nowy dzień zaczął się tak okrutnie,
Serce boli a oczy wciąż mokre,
Pójdę dalej, bo dni są zbyt krótkie,
Na codzienne zmagania i kłótnie…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: