Trzynastego…

Trzynasty lipca, samo południe,
Od teraz świat jest łaskawszy,
I Twoje oczy, gdy na mnie patrzysz,
 W odbiciu życia i prawdy…

Od tamtej chwili razem przez życie,
Patrzę jak wschodzisz, co rano,
Tak, jesteś słońcem mojego życia,
I Twoje: Kocham cię mamo…!

Twa delikatność i troska o ludzi,
Porusza najtwardsze kamienie,
Jesteś jak anioł w ziemskiej powłoce,
Jesteś mi świata sumieniem.

Twoje zaczekaj, jak oni mogą?
Jest wyznacznikiem dla zmiany,
Kiedy wciąż mogę przyglądać się Tobie,
Mój duch jest ze szczęścia pijany.

Widzisz wciąż więcej, wyżej i dalej,
Jak z kart olbrzymiej powieści,
Jesteś mym światem, stróżem mym jesteś,
Esencjonalna w swej treści.

Chciałabym w życiu stworzyć dla Ciebie,
Pryzmat o nazwie serdeczny,
By miast zakrzywiać promienie światła,
Stworzyć świat czuły, bezpieczny!

Byś mogła zbierać o każdej porze,
Pełne kieszenie radości,
Abyś, gdy pójdziesz w daleką drogę,
Widziała ryby, nie ości!

I Abyś mogła zawsze powiedzieć,
Przez życie idzie się boso,
Byś nie raniła stóp o kamienie,
Wszak Twoje czyny to złoto!

Mój Przyjacielu, dobra Ty duszo,
Bądź zawsze Taka jak Jesteś,
Szukaj w swym życiu wielkich uniesień,
We własnej głębokiej treści…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: