Piosenka zachodzącego słońca…

Niczego więcej już nie mogę,
Opadłam z mych życiowych sił,
O dalszej drodze myślę z trwogą,
Wszak bez miłości trudniej żyć.

Zabiorę z sobą dwa promienie,
Tak, aby jeden z tobą był,
Na deszczu splotę tęczy warkocz,
By pośród łez wciąż ze mną był.

Opowiem echu o mych troskach,
A echo to odpowie mi,
Nie jestem naga ani bosa,
A tak mi trudno w życiu tym.

Napiszę list i wyślę dzisiaj,
Hen do odległych serca stron,
Tam pośród czułych łanów żyta,
Z poszumu traw ułożę rym.

Niczego więcej już nie mogę,
Za ciebie nie wypada żyć,
Podejmę trud i wstanę z kolan,
Zamienię sny w ten jeden rytm.

Niczego więcej już nie mogę,
Opadłam z mych życiowych sił,
O dalszej drodze myślę z trwogą,
Lecz wciąż tak bardzo pragnę żyć…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: