Gdzieś tam…

Gdzieś tam, łzy leją się strumieniami,
Gdzieś tam Pan między sługami…
Gdzieś tam nie wolno, wolno lecz szybko!
Gdzieś tam, my tu za snów złotą szybką!

Gdzieś tam, obce dzieci nie nasze!
Gdzieś tam zawód smakuje inaczej,
Gdzieś tam palą się cudze domy,
Gdzieś tam Naród wielce zraniony!

Gdzieś tam troska inna nie nasza,
Gdzieś tam ludzi wciąż się wyprasza,
Gdzieś tam brakuje wody i chleba,
Gdzieś tam, wszak nam nic nie potrzeba!

Gdzieś tam Matczyne popękało serce,
Gdzieś tam oczekuje się więcej,
Gdzieś tam podają strach na śniadanie,
Gdzieś tam a może tu wielki Panie??

Gdzieś tam dzień zaczyna się nocą,
Gdzieś tak kolby broni zawodzą,
Gdzieś tam z łez układa się bajki,
Gdzieś tam serca twarde jak skałki!

Gdzieś tam człowiek zimne ma oczy,
Gdzieś tam ból człowieka zamroczył,
Gdzieś tam miast cukierków są łuski,
Gdzieś tam świat okrutny i pusty…!!!

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: