Wracaj do zdrowia… Czekamy!!!

z dedykacją dla Arka Tomke 🙂

Arek, to głos z pierwszych pierwszy!
I choć nie pisze On wierszy,
Prowadził niejedną biesiadę
Walcząc dzielnie za sprawę!

Czasu nie było mu mało
I chęci zawsze starczało,
By dawać, rozdawać wciąż więcej
Arku, kochamy Cię za Twe serce!!!

Dziś cała gmina się budzi,
Co tam gmina –
Wszak to, tylko sześć tysięcy jest ludzi!!
Dziś cała Polska przy Tobie!
Zwyciężysz, boś Ty dobry jest człowiek!!!!

Arku, wierzę w Ciebie i serce!
I choć Twe, dziś w wielkiej rozterce,
To  powrócisz do siebie do bliskich
Modlimy się za Ciebie tu wszyscy!

A kiedy sił Ci przybędzie,
To staniesz przy naszej gawędzie,
Gotować z dziećmi już trzeba
Arku, przybywaj !
Tak bardzo Ciebie nam trzeba…!!!!!
(AD.)

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: