Kiedy sam nie oznacza samotny…

Uroczyste spotkanie Buków, Krajniaków i KGW w Wielkim Buczku

Poukładałam to co ważne,
I pożegnałam raz ostatni,
A poźniej wyszłam na spotkanie
Oczu i serc tak bardzo bratnich…

Byłam tam sama, nie samotna,
Wśród Buków, Wiejskich Cud Gospodyń…
Niosłam życzenia od Krajniaków
Na ustach uśmiech w sercu ogień…

I można było się obawiać
Że słów zabraknie, zbraknie gestów,
Że szelest myśli będzie cierpki
Że droga będzie pełna przeszkód.

Od drzwi witają czułe oczy
Kasia w swej gospodarskiej roli
Siada na przeciw, bardzo blisko
Jest fantastyczna w tym co robi!

Dalej Sołtysów dwóch się wita,
Wciąż zapytują o me zdrowie,
Ślady na sercu czułych pytań
Płyną spod mych wzruszonych powiek…

Obok mnie siedzi czuły człowiek
Ciut spokrewniony z Angeliką
Rozmowa płynie rzeką wartką
Z oczu wyczytać można wszystko…

A kiedy nadszedł czas rozstania
Dłonie wzruszone do ostatka,
Powstali Wszyscy i śpiewają
Pozostań z nami – dobra noc… (AD.)

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: