Pamięci Kacpra Gęsickiego…

W niebie szykują olimpiadę
Wezwano pierwszego zawodnika!
Miał donieść z ziemi wprost do nieba
Wiarę, nadzieję co zanika…!

Potrzebny Bogu był ktoś wielki
Komu nie straszne wichry, burze…
Nasz Kacper był najpotrzebniejszy!
Dla Niego w niebie kwitną róże..!

Na firmamencie zgasło słońce
Choć gdy to imię wypowiadam
Sercu ktoś śpiewa kołysankę,
Kacper nam w ciszy odpowiada…

Zegar pospieszył się szalenie
Porządek świata odwrócony!
Dziś nauczyciel żegna Dziecko,
To uczeń żegnać miał miliony…!

Nie taki dzień unosi serce,
Nie taka droga, mleczną bywa,
Kacperku biegnij wprost ku słońcu
Twa olimpiada się zaczyna..

Mojemu Uczniowi, którego oczy świeciły zawsze blaskiem radości.. Kacprowi💔

Zdjęcie przedstawia Kacpra Gęsickiego – otrzymującego puchar z rąk Stanisława Kęcińskiego 🖤🖤🖤

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: