Szlachetność mierzona wiatrem…

Szlachetność jest mierzona wiatrem…
Kiedy przez serca ciągle drżenie,
Od zapomnienia chcesz uchronić
Trawy i dłonie, to istnienie….

Szlachetność jest mierzona wiatrem…
A Ty wciąż walczysz dnia każdego,
Twoje korzenie mówią prawdę
Choć nie uchronią Cię od złego…

Czy czasem we śnie odpoczywasz?
Bo przecież strony już nie zmienisz…?
Patrząc wciąż w oczy, Boga wzywasz!
Przekleństwa przez przypadki chcesz odmienić….

A kiedy znów popadną w bagna
Będą miłować twe ramiona,
Wyciągniesz wilków całe stada
Choć znów zniweczą, co dokonasz…

Przychodzą w burzy z piorunami
Łapczywie chłoną twoje dary,
A kiedy słońce znów zobaczą…
Wydrapią serce, są bez wiary….

U Mickiewicza wiara żyła, Pachniała obłokami chleba, Wiatr jej dotykał, wciąż powtarzał…. Wierzyć i żyć dziś nam potrzeba…

Wierzyć i żyć i kromki chleba….

Autor zdjęcia Marzena Żak 💚

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: