Pamięci Haliny Hordyk…

Znalazłam naszą wspólną drogę
Próżno dziś na niej śladów szukać,
Brzozy wspinają się ku słońcu. Świat moje myśli chce oszukać..

Słonce to samo, na Twym niebie
Lecz tu na ziemi wielkie zmiany,
Z tych chyboczących wątłych wspomnień
Powstały całe leśne łany…

Szukałam naszych leśnych rozmów
Echa co miało je powtarzać…
Gdyby się nagle świat chciał skończyć,
Gdyby to złe, miało się zadziać…

Poczułam łzy, bo przecież byłaś…???
To mi się wcale nie zdawało…
Wiesz, przyjechała Twoja wnuczka,
Choć mi wciąż Ciebie, Ciebie mało…

Oprowadziłam moją Gonię
Tak delikatnie po wspomnieniach,
Chciałam by mogła dostrzec Ciebie
W październikowych światłocieniach…

Zdjęcie wł. Droga którą Ciocia Halina prowadziła mnie na grzybobranie…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: