Nie jestem wierszem….

Nie jestem wierszem
Piszę wiersze,
I choć to wszystko z serca mego,
Nie każda strofa mówi za mnie,
Nie każda chroni mnie od złego…

Czasem wystarczy jedno zdanie
Czasem spojrzenie, burza, słońce
By moje serce niespokojne
Budziło mnie lawiną wspomnień….

To prawda w życiu chcę wszystkiego
A moje wszystko, tkwi w oddechu,
W niespiesznym kroku mej Smolnicy
W dziecięcym, wątłym tak uśmiechu. ..

Czasem oddaję czasem pragnę
Chopin wciąż tuli moje serce,
Ognie i woda mną targają
A mi wciąż mało, pragnę więcej…

Więcej to dostrzec strach dziecięcia,
Więcej to kadry pewnej pani,
Czasem to więcej czułym śpiewem
A czasem serce moje rani…

Przepraszam kiedy nie rozumiem,
Kiedy historia strof się burzy,
Dostrzegam kiedy odejść muszę
Kiedy już czas jest do podróży ..

Lecz nie zabieram z sobą liter
Ofiarowane pozostają,
Mają się w maju tym co twoje
A w listopadzie otulają ..

Budzą mnie w nocy czyjeś słowa,
I czyjeś serce obolałe
Rozdaję cuda zapomniane
I troskę swoją też rozdaję…

Dostrzegam drżenie obcej dłoni
Takiej zupełnie mi nieznanej
Moknę na deszczu gdy świat goni
Czasem promienie dwa dostanę…

Moje jest moje kiedy piszę
Lecz gdy to czyta inny człowiek
Przykłada własne małe szkiełko
Do przymrużonych czułych powiek ..

Zdjęcie wł.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: