Kolęda dla Dorotki…

Zbieram w swojej pamięci
Chwile co mogą zaśpiewać
Trawy, liście i głosy
Szczególne, te z kromką chleba..

Promienie słońca poskładam
I myśli wielce serdeczne,
Te które choćby na chwilę
Dziś ukołyszą Twe serce..!

Czas zabiera szczegóły…
Ten zielonkawo świerkowy…
Ten życzeniowo cudowny,
Ten o zmierzchu bajkowy…

Poczekaj jeszcze Dorotko
Jeszcze słowa kojące
Wpadną ot tak na herbatę
Jeszcze zaświeci słońce..

Nie wszystkie kolędy radosne
W pierwszych swych czułych taktach
Czasem ostatnia zwrotka
Kromką Bożego opłatka…

Fakty zbieraj po drodze
Słów bezdźwięcznych nie zbieraj,
Czasem usiądź, zaczekaj
Zacznij liczyć już teraz…

Z życzeniami zdrowia dla Dorotki Wudz

Zdjęcie wł.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: