Moja kolęda…

Śnieżnobiała kolęda dla Wszystkich
Jak ulotność twej codzienności
Jak kaprysy dziecięcia małego
Które czasem się złości dla złości.

Gwiazda z nieba na ziemi się rodzi
Ktoś zatrzymał się dzisiaj na chwilę
Mały Janek o nic, nie chce poprosić
Dostał wszak serca tkliwą kruszynę…

Ziemia blada i zimna na codzień
Dziś serdeczne melodie wygrywa,
Pana Zbyszka serce mniej jakoś boli
Kiedy Nadia jest bardzo szczęśliwa!

Gdyby jeden uśmiech serdeczny
Posłać z listem do samotnych ludzi
Andrzej mógłby kolędę wyśpiewać,
Piotr Kodeksem wiele sumień obudzić…

Czasem powiew wiatru ubogi
Jest jak prezent niespodziewany,
Jak podanie, z góry już rozpstrzone
Jak pragnienie dedykowane…

Słowa w święta jak ciasto smakują
Piernikowo, czule głaskane ,
Jak podanie z góry już rozpstrzone
Jak najczulsza troska Twej mamy

Słyszysz…?
Bóg zsyła dzisiaj Anioły,
Wśród zachwytów niebiańskiej rodziny
Tu na ziemi troski nic już nie znaczą
Wszak się po coś na ziemi rodzimy…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: