List do Kaszubek z Chwaszczyna czyli 131 km podróży z Pocztą Polską

List do Kaszubek z Chwaszczyna
Tak się opowieść zaczyna,
Co w swej intencji miał więcej…
Pierwsze, to czułe serce….!

Wysłano list polecony
Z tej naszej wielkopolskiej już strony,
Z Krajny wprost do Kaszebów
W dniu styczniowym jak trzeba…!!

List zaproszenie miał w treści
I trudno jest w głowie pomieścić,
Że można tak z listem zrobić…
Zostaje nam w głowe zachodzić…

I przypomina się wierszyk
Ten szkolny, sprzed lat już wielu,
Grzesiu, wrzuciłeś list do skrzynki…??
Wrzuciłem, daleki mój przyjacielu….!!!

List nadany starannie
Polecony jak trzeba,
Trzeciego stycznia we wtorek
Gdy była wielka potrzeba…!

Trasa męcząca się stała
Kilometrów bez liku,
List się w skrzynce pojawił
Trzeciego lutego po cichu…!!!!

Na nic numery nadania
I troska o korespondencję,
Serce z żalu zamarzło
I łzy nadawcy, nic więcej…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: