Dla koleżanki serdecznej…

Mam koleżankę serdeczną
Co moją poezję czytuje
Zachwyca się nią całym sercem
I sercem ją komentuje.

I nie wystarczą dwa słowa
Ni uśmiech jeden maleńki
Ona przeżywa wciąż nowe
Katharzisowe swe męki…

I nie wystarcza jej wcale
Własne wciąż oczyszczanie
Katar miast katharzisu
Rozdaje na zawołanie…

A kiedy to niewystarczy
Za telefon wnet chwyta
Aby wciąż propagować
Taka z niej wierna kobita.

A kiedy kończy co Bell.
Rozpoczął dla dobra ludzkości
Zaczyna wnet opowiadać
Zaprasza wiele czułości…

Mówi a potok jej słów
Nie zasypia nad ranem
Że w nocy już wydzwoniła
I wszystko opowiedziane.

Mówią że teraz poezji
Nikt właściwie nie czyta,
Poczciwa ta koleżanka
Dobra z dziewuchy kobita ….

Czasami można komuś
Świat cały sobą przesłonić,
A ona go odsłoniła
Niechcący zupełnie tak po nic…

Wśród wielu zawistnych twarzy
Ona prawdy kruszyna,
No cóż, koleżanka przeciętna
Na szczyty jak umie się wspina…!

Autor zdjęcia Marzena Żak 💚

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: