Na progu… A w podtytule: Czy pozostał ktoś z żywych niezwerbowany…?

Zapukało zło do drzwi
Chciało wymusić coś złego,
Można zadawać pytania
Lecz szkoda pytać dlaczego…??

Zło ma własne imiona,
Sygnuje obrzydliwości,
Przecież to oni, ona i ona !
Nikt nie zapraszał was w gości…

Kiedy świt Bóg rozpala,
Wy swoje oczy mrużycie,
Obrzydłe zbutwiałe treści
To przepis na wasze życie….!!!

Ktoś kogoś zdrajcą nazywa
A kim jest zdrajca kolego?
Oszust co podłość rozsiewa?
Czy ten, co chroni od złego…?

A na ulicy trwa cisza,
Wiatr pobladł zdumiony,
Przecież to ojciec i matka…?
Z tej drugiej piekielnej swej strony…!!

Można krzywdzić, co obce
A swoje pieścić i tulić ..?
Można stać się potworem?
Potwornie żyć, złem się chlubić??!!

Zdjęcie zaczerpnięte z sieci

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: