Hymn dla Tysi, wprost do nieba…

Dziś wyruszamy Twoim śladem
Słowa zbieramy w wielkie kosze,
Pamiętasz, stawałaś tam na palcach,
Mówiąc, ja jeszcze bardzo proszę …

Obłędnie błędne zimne skały,
Wciąż powtarzają Twoje imię,
Echo wtóruje im dzień cały,
Tysine echo nie zaginie…!!!

Wiesz w Pstrążnej całe mokre stada,
Pstrągi dziś Ciebie pozdrawiały,
Nic nie udało mi się złowić,
Tysiu, one się dzisiaj ze mnie śmiały…!!

Tato wspomina marudzenie,
I Twoje Wielkie, małe słowa,
Że za wysoko, że daleko
Że pięciolatka niegotowa!!!

A po wspinaczce były lody,
Czekoladowe ulubione,
Ile mi takich lodów trzeba,
Ile melodii kolorowych…

Gdy przyjechałam do Kudowy
Na niebie tęcza, Ta od Ciebie,
Wiem, wiem czekałam na Twe słowa,
To pozdrowienia są od Ciebie,!

I jeszcze Czechy, tam lentynki
Nie mogło przecież ich zabraknąć,
Kupiłam wiele, już na zapas
Czy ja dziś będę mogła zasnąć..,?

Do domu właśnie wróciliśmy,
Czuję że na nas tu Czekałaś,
Dziś jest już poźno, czas odpocząć,
Tyle tu Ciebie, tyle na raz…!!!

Zaśpiewam Tobie kołysankę,
Zaśnij na swoim cud obłoku,
Przytulę serce swe do Twego,
Jesteśmy razem, krok po kroku…

Jesteśmy razem, krok po kroku..

Jesteśmy razem, krok po kroku…

Zdjęcie z zasób Rodziców Tysi

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: