Dlaczego wczoraj…?

Jak to z tym odchodzeniem, mój Boże…?
Pilnujesz Tych co odeszli?
Grywasz wciąż z nimi w karty,
Choć pusto w głębi podszewki…?

Jak to jest kiedy starość
Przybiega z rachunkiem za mleko?
I coraz dalej i dalej …
Aż w końcu jest za daleko…

Jak to jest gdy samotnym
Wciąż zakazane melodie,
Puste długie sukienki
Żałosne i krótkie spodnie …

Jak to jest, czyś Ty głuchy
Czy łez Ci ciągle za mało…?
A to wczoraj, to czemu
Na oczach Twoich się stało…????!!!

Kiedy boli, a ból…
Czy miły wciąż sercu twemu..?
Ktoś sobie żył i żył…
I odszedł nie wiedząc wciąż czemu….

Listonosz adres ominie
Ludzie na co dzień zbyt słabi,
Komuś zabraknie głosu,
Choć z głosem chętnie się wadził…

A stół ? Kto przy nim siądzie??
Talerz, krzesło, herbata!!!
I ćma ,co tak uporczywie
Przybywa nie z tego świata …

Komu Kogoś zabrakło…?
Komu duszę wyrwano?
Parada wspomnień tych pierwszych…
I mało, mało, wciąż mało…

Poznań, piątek 13 mają 2023r.

Zdjęcie wł

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: