Sójka…?

I już się miałam wyprowadzać
Walizki dawno spakowane,
Ale poczekam jeszcze chwilę
Ktoś, komuś szepnie coś nad ranem…

I już mi prawie nie zależy,
Mam dość wszystkiego,
Dziś odchodzę!
Jeszcze poproszę o prezencik
Na Tą Kolejną moją drogę…

Jak długo? Sama tego nie wiem ..
Bezterminową wersję proszę!
A ludzie, co tam dla mnie ludzie
Dzieci? Jak ja Tych dzieci wciąż nie znoszę!!!

Poczekam jak ta sójka w progu,
Co rok wam przecież obiecuję!
Tak, trochę kaszle, choć niedużo,
Pluję, och jak ja bardzo dzielnie pluję…!!

Choć nie dorastam, bo nie mogę..
Coż, taki marny los ptaszyny,
Honor, cóż honor moi mili
Prawda, wszak ją już dawno pogubili…

Wystarczy moje, Obiecane!
Słów kilka o straszliwej pani,..
A pan Holubek, jak powiadał…?
Że mali, niezdolni są do bani…?

Jakie to wszystko oczywiste,
Wciąż zakrapiane podłym sumptem,
Szkoda, że serce nie jest czyste,
Oszustwo podpiera się oszustwem….!

Zdjęcie zaczerpnięte z sieci
Recytacja Pani Ewa Kołacz

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: