Jestem tu trzeci dzień i nie ukrywam, że bardzo się boje…
Komputer, albo jak go nazywam „to czarne ustrojstwo” nie należy do moich przyjaciół. Pozostawiłam mu jedyną techniczną rolę, jaką ma do spełnienia,
a mianowicie maszyny do pisania!
Blog, o nim też nie wiem wiele, a właściwie prawie nic. Umieszczam tu swoje wiersze, chciałaby im stworzyć miejsce bezpieczne, tak, aby mogły unosić się
w przestrzeni…
Obserwuje jedno, bardzo trudne do zaakceptowania dla mnie zjawisko, coraz częściej uśmiecham się do ustrojstwa w nadziei, że może nie będziemy sobie przeszkadzać…
To, co pisze powstaje na bazie silnych wewnętrznych przeżyć, czasami nawet mam wrażenie, że emocje im towarzyszące są nie do uniesienia, poczekamy, wszak zbliżam się dość szybkim krokiem do półwiecza swego istnienia i może bywam zmęczona, ale nie mam zamiaru się poddać!!!
Ogromne znaczenie dla mnie, ma miejsce, w którym żyję, to stąd czerpię siłę
i inspirację. To miejsce, do którego wracam i od którego nie odchodzę na długo,
to mój dom…
Moje miejsce na ziemi…
Mała wioska na krańcu, na polu
Tutaj mieszkam tu czuje, że żyje
Tutaj serce me urodzone
Tutaj trawy nie są niczyje.
Jest w tym miejscu coś niezwykłego
Tutaj ptaki śpiewają inaczej
Tutaj słońce promieniami własnymi
Gładzi losy ludzkie, tułacze.
Tu nic nie ma, powie przybysz z daleka
Powie tak, choć nie widzi niczego,
Tu jest wszystko, tu dobroć człowiekaMoże wskrzesić na wpół umarłego.
Tu jest kamień, choć twardy tak czuje
Że ilekroć spytany o drogę,
Wszystkim, którzy tu pobłądzili
Wskaże dobrą i właściwą drogę.
Tu są drzewa, tu rosły dwa dęby
Może więcej, lecz tamtych nie wspomnę
W ich koronach zapisały się listy
Cudzych marzeń, tęsknot i wspomnień.
Tu mój dziad mieszkał i Ojciec tu mieszka
Tu w Smolnicy me życie zawarte,
Wyjeżdżałam, powracałam tęskniąc
Moje serce było rozdarte.
Dziś, gdy patrzę na lata minione
Całe szczęście mojego życia,
Tylko Tutaj czułam, że żyję
Tylko Tutaj mogłam oddychać.
Nie ma tu pałacy ni zamków
Nawet świetlicy nie było tu nigdy,
Za to klimat jest wyjątkowy,
Tu zabliźniają się moje blizny.
To jest moje miejsce na ziemi
Tu ożywam tu oczy me czułe
Miast wylewać łez morza całe
Pozwalały mi życie zrozumieć.
Nie ma słów by opisać me szczęście
Jak się cieszę jak jestem szczęśliwa,
Gdy oddycham, gdy tutaj przebywam
W mej Smolnicy, tak się Ona nazywa!