Ona…

Jesteś światem mi całym i niebem

Dni układasz, jak nikt nie potrafi

Twoje oczy są mądre i nie wiem,

Kto Ci daje serdeczny dynamit.

Dajesz serce, choć Ciebie wciąż boli

Zło na świecie i los zwierząt marny,

Stąpasz cicho by matkę ochronić

Wszak to ja stanowić mam tarczę.

Kiedy płaczesz to nigdy po trochu

Serce pęka rozdarte na setki,

Ludzkie oczy Ciebie tak bolą,

Ludzkie słowa to ostre żyletki!

Siadasz cicho na progu serdecznym

W kącie myśli i świata chaosu,

Tęsknię za Twym uśmiechem serdecznym

Wiem, że chciałabyś wreszcie odpocząć.

Szukam drogi i ciągle powracam

Na rozdroża, bo wybór jest trudny

Droga łatwa się bardziej opłaca,

Ale wybór jest przecież niechlubny.

Nauczyłam Cię kochać po Pańsku

Całym sercem, a serce masz wielkie,

Przy zderzeniu z górą lodową

Nie masz szans, Twoje serce też pęknie.

Kiedy patrzę na Ciebie w ukryciu

Po raz setny, drogi prostuje

Popełniłam błąd, nie rozumiem???

Przecież nic mi tu nie pasuje.

Mówię słowo i dobroć to cechy

Które są wartością człowieka,

Patrzysz na mnie, niczego nie mówiąc

A czas mija, a oddech ucieka…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: