Piosenki obietnica…

Za oknem szaro, buro i plucha
A w moim sercu ogień szaleje
Chcę ciebie zabrać w daleką podróż
Poprzez góry, morza i knieje.

Zabiorę Ciebie gdzie wzrok jest łagodny
A ludzkie oczy rozdają uśmiechy
Zabiorę ciebie do kwiatów polnych
Do bezszelestnych, szelestów w niebie.

I tak pójdziemy, choć droga daleka
Wieźć nas będzie przez różne krainy,
I czasem tylko na mnie poczekaj
I szukaj, gdy się kiedyś zgubimy.

Zabiorę Ciebie gdzie wzrok jest łagodny
A ludzkie oczy rozdają uśmiechy
Zabiorę ciebie do kwiatów polnych
Do bezszelestnych, szelestów w niebie.

A kiedy podróż długa nas znuży
Znajdziemy przystań dla serc naszych czułych,
Ona nam powie jak nie uciekać
Ona podpowie jak ludzi zrozumieć.

Zabiorę Ciebie gdzie wzrok jest łagodny
A ludzkie oczy rozdają uśmiechy
Zabiorę ciebie do kwiatów polnych
Do bezszelestnych, szelestów w niebie.

A gdy o świcie wstaniemy do drogi,
Dłonie kochane czułym dotykiem
Odgarną włosy z twoich skroni
Poczują radość z bycia sternikiem.

Zabiorę Ciebie gdzie wzrok jest łagodny
A ludzkie oczy rozdają uśmiechy
Zabiorę ciebie do kwiatów polnych
Do bezszelestnych, szelestów w niebie.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: