Na końcu świata…

Na końcu świata jest ciche szaleństwo

I miłość gra w koszykówkę,

Na końcu świata tęsknoty, nie tęskne od życia dostają łapówkę….

Na końcu świata supły, pętelki rozprostowują swe dłonie,

Na końcu świata smutek niewielki, daje odpocząć twej skroni..

Na końcu świata ogień nie gaśnie, mleko się nie przypala,

A ty nie jesteś taki daleki, z dala a jakby nie z dala.

Na końcu świata latarnie nie gasną i przyjaciele wciąż trwają,

I nawet słowa na końcu świata, łagodniejsze bywają.

Na końcu świata wiatr tylko smaga, unosi twoje westchnienia

A kiedy stajesz na końcu świata, na progu witają cię twe marzenia!


Na końcu świata czas ma zadanie, prostuje zmarszczki kobietom,

Wygładza troski, dodaje blasku, zawraca spóźnione echo…

Na końcu świata stoi samochód i ja do niego wsiadam,

A droga wiedzie tam, dokąd nigdy, nie mogłam już ciebie zabrać….

Zdjęcie wł.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: