Wakacyjne życzenia…

I chrońmy to dziecię maleńkie,
Przed złym, co może się zdarzyć,
I dodajmy uśmiech na twarzy,
By mogło w spokoju swym marzyć!

Podajmy plecak serdeczny,
Na długie i czułe wakacje,
I bądźmy zawsze tuż obok,
I zjedzmy wspólną kolację.

Niech słowa będą tak czułe,
Jak tylko rodzic potrafi,
I serce przytulmy do swego,
Niech dziecka nic już nie trapi.

Poczujmy fale na dłoni,
I poszum morza serdeczny,
I posłuchajmy raz jeszcze…
Niech wybór nie będzie konieczny.

Pokażmy mrówkę na liściu,
I zjedzmy lodów puchary,
I czyńmy to, co jest dobrem,
Niech staną wszystkie zegary!

To czas się zmienia, nie ludzie,
My wciąż chadzamy po piasku,
Niech szczęście bywa szczęśliwe,
Niech trwa nasz cudowny nastrój…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: