Cuda…

To nie jest tak bardzo wiele,
Zwyczajny dotyk twej dłoni,
Radości pewnie trzy deka,
By szczęście mogło się schronić.

Nie dziękuj proszę za wczoraj,
Za dziś nie dziękuj mi wcale,
I bądź jak zawsze natchniona,
I tańcz z falą przez drugą falę.

I nie płacz proszę z radości,
I bierz garściami to życie,
Układaj w pęczki czułości,
Dbaj w życiu o swoje życie!

Jesteś ptakiem, co w górze,
Śpiewa cudne swe trele,
Jesteś jak wiatr niespokojny,
Odliczasz każdą niedzielę!

Nocą, kiedy tak słuchasz,
Pieśni najczulszych na świecie,
Wracasz wtedy do siebie,
Znalazłaś drogę swą przecież!

Wirują Twoje wspomnienia,
Tańcząc na wietrze twych myśli,
Będę cichutko tam patrzeć,
Może i mi się coś przyśni…

Nic nie ochroni mnie bardziej,
Niż czułość drugiego człowieka,
Jestem w krainie twych cudów,
Na własne spokojnie zaczekam…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: