Poproszę coś na odwagę, Z życiem od zawsze się wadzę, Więc niech to będzie w prezencie, Gdzieś na życiowym zakręcie, Światło ciepłe, serdeczne, Nie musi do końca być grzeczne, Niech będzie za to szczęśliwe, Dedykowane i tkliwe!
Poproszę to wszystko dla Ciebie, Ty Panie musisz to wiedzieć, Że Ona córka i matka, I nawet urocza sąsiadka, Ma wielkie plany na życie, I bycie w tym dobrobycie, Co ją nad ziemią unosi, Więc więcej nie będę już prosić! Załatw to w Twym wielkim stylu, Z lekkością skrzydeł motyla, Zwinnością wiatru o świcie, Niech chwile chwyta w zachwycie!
A jutro złap bukiet promieni, Odmieniaj, co ma się dziś zmienić, I niech już do tego nie wraca, Tu czeka córka i praca, I sił jej wiele potrzeba, A tam z samego już nieba, Jej mama przesyła całusy…
Więc sprawa jest załatwiona…! A Ona..? Szczęśliwa już Ona!!!
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts