Pokonferencyjny almanach….

Szlachetność ma barwę chabrową,
Jowity dłonie, jej serce,
Pachnie konferencją dzisiejszą,
Czy można chcieć czegoś więcej….

Azymut raz czule obrany,
Co roku gromadzi serc tyle,
Bieżą pomimo kłopotów,
Chcą zatrzymać tę chwilę!

Jak można częstować dobrocią,
By jej przybywało w nadmiarze,
Marzenia w koszach układać,
Malować uśmiech na twarzy…

I można być ogrodnikiem,
Sadzić i pielęgnować,
A jak przygarnąć serc tyle?
I światy im wszystkim cerować?

Malować pieśnią i czynem,
Wciąż dawać to, co największe,
Szczepić i wiarę zasadzać,
W tych, co od ziemi najmniejsi…

Słowem otulać jak płaszczem,
Parasol z dłoni układać,
Mówić czysto po polsku,
I gadać najpiękniej wciąż gadać!

Nie wchodzić na stopnie najwyższe,
I pamięć mieć dobrą w nadmiarze,
Wierzyć i tak radzić ludziom,
By dobro mogło się zdarzyć!

Chować wszystko, co słabe,
Razy odbierać największe,
Mówić wciąż do obrazu,
A czasem pisać swe wiersze…

Autor zdjęcia: Pan Marek Moczarski

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

2 myśli w temacie “Pokonferencyjny almanach….

  1. Przepiękny wiersz pokonfersyjny. Warto ponosić trudy życia,aby potem ktoś tak pięknie napisał.Jesteś tego warta Jowita,.Wszystko to co robisz jest wielkim dobrem.Gratuluję Tobie i autorce wiersza.

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: