12 października…

Na skrzyżowaniu wielu twych światów,
Gdzieś wśród wygasłych marzeń,
Tkliwość pobladła cichutko chlipie,
Klejąc okruchy swych pragnień…

Kiedy na karcie tej z kalendarza,
Szczególna pojawia się data,
Wracają wspomnienia jak dzieci z obozu,
Pusto, choć pełna twa chata…

Niby we środę jadłeś kolację,
A środa czy była wczoraj?
Tamto uciekło w natłoku zdarzeń,
A miłość czy była wyśniona?

Jeszcze w oddali czujesz to drżenie,
To od najczulszej strony,
Kochasz, nie kochasz trudno powiedzieć,
A w życiu, czy jesteś spełniony?

Dodatki blakną na życiowej szali,
Ty ciągle w progu tym stoisz,
Jesteś, choć chciałbyś uciec, zapomnieć,
Jesteś, choć tak bardzo boi!

Trochę przekornie, blaski i cienie
Tworzą twój kogel-mogel,
Jesteś, czy stajesz się tylko wspomnieniem,
A oddech, czy oddech twój bardzo boli?

Nie można wiecznie stać na peronie,
Gdy pociąg dawno odjechał,
Jesteś, a patrzysz w tę samą stronę?
Jesteś, więc przestań uciekać….!

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: