Rząd szarych drzwi…

Rząd szarych drzwi, przed nimi ból,
Za nimi stoi ogromny stół,
Ludzie tam siedzą w białych koszulach,
A ból? Ból tam nikogo już nie rozczula…

Jesteś w ramionach zimnego powietrza,
O tobie nie będzie żadnego wiersza,
Na korytarzu mokro od łez,
A Bóg wszechmocny, gdzie on dziś jest???

Matka przechodzi razem z dziecięciem,
Chowa swe oczy przed ciemnym zaklęciem,
Ma swe powody, by żyć, by przytulać
Dzieciątko maleńkie, lulaj, że lulaj…

I nie ma zgody i wale w mór,
Za tymi drzwiami, ten duży stół,
Przed nimi stoją, wciąż tylko oczy…
Czy ty mój Boże, ich nie zaskoczysz…?

Pani po lewej, drży piękny głos,
Ten Pan na końcu ma długi nos,
Temu zostały wciąż czułe dłonie,
Kto im pomoże w ciężkiej chorobie…?

Ześlij tam Panie miliony gwiazd,
Nie czekaj dłużej, zrób to na raz!
Dla wszystkich Tych, co tutaj są…
Niech Twoja moc, odmieni los!!!

Zdjęcie zaczerpnięte z Sieci..



Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: