Niezobojętniała  obojętność…

I nam zupełnie nie zależy,
Nie tęsknie oczu twych i dłoni,
Uciekam zawsze w swoje miejsca,
Byś mógł mnie tylko, ty dogonić!

Zakładam stare, chwile czułe
Na swe ramiona jak swe chusty,
Otulam szalem się twych oczu,
By dzień wciąż nie był taki pusty…

Przysięgam na wypowiedziane,
Że nie odezwę się już pierwsza,
Rzucam pośpieszne do widzenia,
Na powrót szukam cię w mych wierszach..
.

Nie śnię o tobie, nie pamiętam,
Tuląc do serca pustą stronę,
Jak w zaczekaniu zgłoska pierwsza,
Nie mogąc o tym dziś zapomnieć…

Mam dość powiadasz po raz setny,
A przy dwusetnym bierze górę,
To, że ja w końcu mogę nie chcieć,
Zostać ostatnim swojskim szczurem…

Licytujemy złości karty,
Kto z nas dziś pierwszy jest do zgody,
Me oczy pokrył łzawy błękit,
Wyczekam zmiany tej pogody.
..

Ruletką słowa są niechciane,
A ja słów grę tak bardzo lubię,
Mówisz, że szukam w całym dziury,
Czy pogubiłeś znaki czułe?

W swym zatęsknieniu szukam liter,
Tych od najczulszych słów na świecie,
Znów zapomniałeś, że ja tęsknię,
Tak, wiem mówiłeś tęsknisz przecież…

Obowiązkowa ma obecność,
Smakuje beznamiętnym dźwiękiem,
Czy musisz stracić, coś na zawsze,
Aby raz poczuć, to, co piękne…???

Wystarczająco niewłaściwe,
Albo zupełnie nie na miejscu,
Jest to żebranie o chwil, chwile
Jak Mały Książę w Wielkim Księciu…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: