Pożegnanie…

To będzie długie pożegnanie,
Jak ma odległość, tam do Ciebie,
Zupełnie nie wiem jak to będzie,
Ty w swoim siódmym, ósmym niebie…

Pomiędzy myślą, dawnym listem,
Pomiędzy krokiem twym na schodach,
Schowała się ma łzawa przyszłość,
Wciąż do miłości nie gotowa!

To będzie długie pożegnanie,
Bo jak cię zamknąć w kilku wersach,
Gdzieś tam na stacji zaczekana,
Wciąż na zegarek smętnie zerkam..

Wolę pamięć wielką radość,
I dłonie czułe, tak nieśmiałe,
I że zabrakło okruszyny
By móc wciąż marzyć tak wytrwale!

Zegary staną na dziewiątej,
Droga splątana na zakrętach,
To moje miejsce, nie to twoje
Nie chcę drobiazgów tych spamiętać…

To będzie długie pożegnanie,
Bez twej kolejnej walentynki,
Pytasz czy zrobię Ci śniadanie?
Cóż poczną Marzenki, Beatki, Karolinki…

Może zabraknie w świecie luster,
Tych od bajkowych opowieści,
W jednym Beatka tylko stanie,
Więcej w tym jednym się nie zmieści…

W lustrach odbite pocieszenie,
Spieszysz im ciągle na ratunek,
Po drodze gdzieś zgubiłeś miłość,
Nie to nie miłość, to frasunek…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: