Wiosenny wietrze, czuły powierniku W ciszy znoszący mój każdy upadek, Poranne słońce, wschodzące po burzy Dające nadzieję i dobrą radę…
Jesteś mi Mamo oddechem pewności, Bez słów, bo słowa z czynami się wadzą, Kiedy Cię budzę zmartwiona swym życiem Gdy kłody kolejne, wciąż sieją żałość…
Pamiętam z lat pierwszych, ambasadora, Zapowiedź świątecznej niezwykłej pyszności, Szeregi tworzonych wspaniałych potraw, Nasz dom rodzinny, wciąż pełen gości…
Wierzę w niezłomność w słowie i geście, Stawałaś w konkury z siłami bożymi! Stworzyłaś od podstaw dom – nasze miejsce! Jesteśmy, Jak ptaki, przy Tobie krążymy…!!!
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts