Jedenastego czerwca , data nieposkromiona, Szlachetnie dziurawi pamięć i mgłą otula ramiona Myśli z jedenastego, ulotne, przebiegłe w swej treści Świąteczne, urodzinowe choć pełne wielkiej boleści…
Zapamiętane o świcie wraz z końcem dnia zapomniane Śpiewane sto lat w zachwycie i sto lat takie czekane… Matka, ojciec i siostra, co roku gubią kalendarz I choć widzą z daleka z bliska moc ich nie sięga…
Czy to znaczy, że słabi, wolni i byle jacy… Czy data wciąż tak przebiegła, niemo swe losy znaczy? Twoje korzenie nam bliskie, zegary biją od święta Tylko, dlaczego tej daty, tak trudno wszystkim spamiętać…?
Sylwio, siostro kochana przyjmij najszczersze życzenia Śnij na jawie od rana, niech los się nigdy nie zmienia, Zdrowie miłość i radość niech zawsze w twym sercu mieszkają Niech w końcu Twoi najbliżsi, tę datę na pamięć poznają…!!!
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts