Odszedłeś w pół taktu, w pół słowa w pół wiersza… Tuż obok cykady świerszczy, Gdzieś w środku moich zachwytów, Odszedłeś zupełnie po cichu…
Czasami się zastanawiam Czy to, taka boska ogłada, By to, co kocham zabierać Czy muszę tkwić, wciąż blisko zera??
Znaczę dni w kalendarzu Od dnia w którym przestałam marzyć, Od chwili wrogiej szalenie, Która jest wciąż moim cieniem…!
Jak dopasować słowa ? Na tamto nie byłam gotowa, Dziś za wczoraj się żali, Został mi sznur tych korali Na których skladałeś usta, Zmysłów szarżę rozpustną, Tak mogłeś kochać, Ty tylko… Lawino, marzeń mych chwilko…
O sobie…
O sobie najtrudniej powiedzieć…
Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student.
Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym!
Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu…
Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby…
Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam...
Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia.
Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga…
Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy…
Ps.
To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym...
Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny.
Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...
View more posts