Niewidoczny ból…

I nie wystarczy wziąć się w garść
I nie wystarczy drzwi otwierać
Wiatr smaga oczy, smaga twarz.
I bliżej jest do dna i zera…!!

Można układać z Bogiem się
I można dzień chcieć wciąż przekupić,
Nie, to nie znaczy tylko nie
Czasem od lewej czytać musisz..!!!

Każdego dnia zapalasz ląd
Serce i myśli w poniewierce,
Gdzieś odszedł ktoś,
Spalił się dom
I patrzy na to czułe serce…!!!

Każda wytrwałość ma swój kres
Nawet dziecięcia maleńkiego,
Smutek, A Ty łyżkami wciąż go jesz
To nie chimery, to coś złego …

Nie ma metryki ani płci
Mały i duży obolały
Przez okno niech wpadają sny
Sny bez szelestów, niezbolałe…

Patrz,
I niech Twe oczy mają serce
Ucz dłonie czule łez dotykać,
Pomagaj zawsze, niczym druh,
Bądź wiarą w dni, niech nie zanika …!

Autor zdjęcia Marzena Żak 💚

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: