Ile kosztuje dziękuje…???

Położyłam na wadze Twą dobroć,
Twoje oczy, jedyne, kochane,
I dodała do nich Twoją radość,
Z myślą, że więcej już nie dostanę!

Posłuchałam jak śmieją się dzieci,
Kiedy im się przyglądasz w ukryciu,
Było w Tobie tyle tkliwości,
Zapominałam o mym cierpkim życiu!

Wysłuchałam koncertu powtórkę,
Jakbym chciała oddechy spamiętać,
Popatrzyłam na mą dzielną Córkę,
Obraz lśniący i chwila zaklęta!

Zapytałam Cię wczoraj, dlaczego?
Choć pytanie naiwne w swej treści,
Tyle szczęścia dałaś mi Aniu,
Jakże szczęście w mym życiu pomieścić…

Ułożyłam słowa i rymy,
Poskładałam przecinki jak świerszcze,
Brakowało poszumu mych marzeń,
Brakowało i chciałam wciąż więcej.

I marzyłam o głosie przejrzystym,
Aksamitnym w swym charakterze,
Zaśpiewałaś moją piosenkę,
Do dziś mówię, że we wczoraj nie wierzę…!

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: