Pytanie o szczęście…

Zapytam Ciebie o szczęście,
Czy zapach ma tamtych goździków?
Dawanych drżącymi dłońmi,
Na palcach nieco po cichu….

Zapytam Ciebie o szczęście,
Czy ma kolorową sukienkę?
Czy nosi koronki czy perły?
Na znak życiowej loterii…

Zapytam Ciebie o szczęście,
Czy biegnie, czy idzie dostojnie?
Czy głowę unosi ku słońcu?
I patrzy nań, mimowolnie….

Zapytam Ciebie o kolor,
W jaki się szczęście obleka?
Czy niebo nosi na sobie?
Czy ziemskość marnego człowieka…?

A jak smakuje to szczęście?
Jest słodkie jak owoc granatu,
Czy słone jak śledź prosto z morza?
A może mleczny to nastrój…

A o czym mówi to szczęście?
Czy karty rozdaje pod stołem?
Czy wabi opowieścią liryczną,
Czy raczej grunwaldzkim popiołem. .?

Czy dłonie szczęście posiada?
A jeśli, czy parę ma jedną,
A kiedy siebie rozdaje,
To trafia w swe własne sedno…

Czy szczęście żyje samotnie?
Czy jest z wielodzietnej rodziny?
Odlicza wspólne minuty,
Czy nasze pełne godziny…

Pomyślę kiedy je spotkam,
Lecz czy je poznam od razu?
Jak poczuć obraz szczęśliwy,
Gdyś szcześcia nie spotkał ni razu…

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: