Jeszcze nie umiem…

Jeszcze nie umiem mych drzwi zamykać
Wciąż na mym progu są przyjaciele
Dotykam snów i zewsząd słuchać
Echo, którego nikt nie zmieni…

Jeszcze nie umiem mych drzwi zamykać
Wieczny kalendarz na mym stole
To, co powstało nie chce zanikać
Dzwonek i numer telefonu….

Jeszcze nie umiem pozamieniać
Tego, co zblakło i przecieka
Wciąż czuję ślady twoich dłoni
Czuję bliskiego mi człowieka…

Marzeno, wieczny ogrodniku
Sadzisz na starym, nowe życie,
Budzisz marzenia zawstydzone
Drogę wskazujesz ku przeżyciu…

Jeszcze nie umiem bywać ze sobą
Wciąż jestem, obok, choć bardzo blisko,
Chciałam odpocząć po ciężkiej drodze,
I nagle zapomniałam wszystko…

Jeszcze nie umiem, nie reagować
Boli po stokroć to, co wciąż drżące
Widziałam oczy tak oszronione
Obraz przesłonił wiosenne słońce…

I choćbym snem, chciała wypędzić
Szarości dnia, odwiecznie słabe,
Życie jak oszalałe pędzi
Rzadko pozwala mi na zabawę….

Autor zdjęcia Gonia




Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: