Babcia Ania, to brzmi dumnie… :)

Schowam Cię szczęście pod poduszkę,
Może tam zaśniesz i nie umkniesz?
Może zostaniesz tam, na stałe
Znaczyć me chwile oniemiałe…

Jesteś mym szczęściem prosto z nieba,
Długo czekałam- mówisz trzeba?
Zapraszasz oczy me i serce,
Aby nie drżały nigdy więcej.

Schowam Cię szczęście w myśl czułej,
Oddam westchnienia, lawy, bóle
Nie będę tęsknić za wiatrami,
Zostań, nie odchodź – tak czekamy!

Schowam Cię szczęście do zeszytu,
Bardzo ostrożnie, ot po cichu,
Rozłożę kartki tak dosłownie,
Aby się żyło, ciut wygodniej.

Czy mogę oczy już otworzyć?
Ty mi się nie śnisz za dosłownie?
Wyciągam dłonie, czuję jesteś
Obiecaj mi coś moje szczęście!

Obiecaj mi Wiktorię małą,
Trwaj z Gonią czule, idź na całość,
Bądź Wojtka cieniem już od świtu,
Dla Dominiki twórz swój wystrój…!

Zdjęcie wł.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: