Życiowe braki…

Nie ma tabletek na miłość
Ni sklepów z ogromem czułości
Na kila nie sprzedają dziś żalu
W pośpiechu nie okażesz czułości.

Nie ma reżimu na skargę
Tęsknoty nie oddasz dziś w komis
I ludzkich serc nie zamienisz
I pytań, po co i po nic.

Nie ma listów, co przyjdą
Gdy marzysz o nich szalenie
Na poczcie Ci nie przekażą
Serdecznych pozdrowień z Niemiec.

Nie znajdziesz przepisu na troskę
I temperatury na zmianę
I ściana się nie przesunie
Gdy stoisz samotnie przy ścianie.

I choćbyś chciał tak za dwoje
I kochać i wierzyć w tę miłość
To sen nie przyjdzie do ciebie
I miłość nie przyjdzie, Ta miłość.

Wyrzucić kostką dwie szóstki
Prawdopodobieństwo nie lada,
Zaliczyć bólu dzień cały
To taka życiowa zabawa.

O ile łatwiej i prościej
Rozdawać losy szczęśliwe,
Totalizator sportowy
W marzeniach okiełznać na chwilę.

Nie ma kukułek w zegarach
Co wypadają z gniazda,
Gdy czas płynie złośliwie
Gdy twoja ważniejsza jest prawda.

Nie ma przeszczepów serca
Choć przecież przeszczepy istnieją,
I tylko los, innowierca
Przez łzy śmiejąc się, śmieje..
(AD.)

Zdjęcie wł.

Opublikowane przez annadruszcz

O sobie… O sobie najtrudniej powiedzieć… Z zamiłowania i wyboru pedagog, terapeuta, resocjalizator i skrobacz papieru oraz nałogowy student. Uwielbiam edukację własną i tę, którą podaję innym! Odkąd pamiętam pisałam, zawsze wyłącznie to, co stanowiło dla mnie ogromną wartość, to, przy czym nie byłam w stanie utrzymać równowagi, co powodowało, iż unoszę się nad powierzchnią i to, co wbijało mnie w najgłębsze otchłanie niebytu… Pisanie to nieodzowny konglomerat trzydziestoletniego długopisu, papieru, tego z kategorii serdecznych, i mojej osoby… Za kilka tygodni zostanie wydany mój pierwszy tomik poezji noszący tytuł: Codzienności dziennik intymny, jestem niezmiernie podekscytowana i wzruszona jednocześnie. Coś co do tej pory zalegało w szufladzie mego życia zarówno w przenośni jak i rzeczywistości pojawi się na nowo w przestrzeni publicznej, uzyska światło i tchnienie o którym wcześniej tylko marzyłam... Jeśli czytają to moi Znajomi, Przyjaciele to, od co najmniej trzydziestu sekund przecierają oczy ze zdumienia. Ja wieczny opozycjonista informatyczny, traktujący komputer wyłącznie, jako maszynę do pisania, ja Anna tworzę własnego bloga… Miejcie mnie w swej opiece, troskliwi bliscy i dalsi sprzymierzeńcy… Ps. To prostokątne ustrojstwo z czarnymi klawiszami nie jest niestety mym sprzymierzeńcem, nawet chłodnym znajomym... Dlatego wszystko co staje się naszym wspólnym udziałem, proszę traktować na zasadzie życiowego przeciągania liny. Sama nie mogę uwierzyć, że tak oto tu jestem...

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s

%d blogerów lubi to: